(tylko do korespondencji): Szybowice 378,
48-200 Prudnik

Kategoria:
Odsłony: 1640

tofik Wydaje się to proste - kuweta, legowisko, może parę zabawek, 2 miseczki. Kot to takie niekłopotliwe zwierzę - wychodzić z nim nie trzeba, miły mruczek i pieszczoch będzie nam w zamian za miseczkę i ciepełko umilał zimowe wieczory.
A jednak... Może będzie to pieszczoch-leniwiec, który życie będzie spędzał na kanapie i czekał, aż go pogłaszczesz, podrapiesz za uszkiem, położy się na Twoich kolanach mrucząc swoje kołysanki.

Przeważnie jednak  kot to ciekawski zwierzak, wszędzie wejdzie, wszystko musi sprawdzić, tam gdzie go nie posieją z pewnością wyrośnie. Twoje kwiatki będzie tak uwielbiał, że z chęcią je zje (lub może tylko obgryzie), czasem doniczki potraktuje jak kuwetę, a czasem jak zabawkę. Jeśli nawet je zignoruje, to i tak stwierdzi, że jest ważniejszy od jakiegoś tam zielska, i skoro tu właśnie chce poleżeć na słoneczku, to bez pardonu może sobie zrobić dostatecznie dużo miejsca dla swojej sjesty, a Ty co najwyżej pozbierasz skorupki doniczek z podłogi. Może ukraść Ci śniadanie lub obiad z talerza, a nawet wyjąć najlepsze kawałki z gorącego garnka (a miałam kota, który wyjadał nam gotowane i duszone jarzynki: marchewkę, buraczki, fasolkę szparagową). 

I lepiej zachować wówczas spokój, bo Twoje nerwy  kot odbierze z ogromnym stresem i - na przykład - zacznie siusiać po kątach, na Twoje łóżko, albo do butów. 
Jednak bardzo by się mylił ten, kto kota podejrzewałby o złośliwość! Tak po prostu koty reagują na stres.  A stres ma u kota bezpośrednie oddziaływanie na odporność - nieubłaganie ją obniża, osłabia kota, powoduje, że zwierzak zaczyna chorować, nawet jeśli nigdzie nie wychodzi. Łatwo bowiem "na butach" (odzieniu, dłoniach) przynieść patogen, z którym osłabiony organizm kota sobie nie poradzi (dlatego szczepimy koty, również wówczas, gdy nie wychodzą na zewnątrz). 

Nawet jeśli w Twoim domu był już kot wcześniej, to po pierwsze: każdy kot jest inny i mogą się one różnić od siebie osobowością jak dzień i noc, a po drugie: różna może być ich przeszłość i doświadczenia nabyte zanim zawitały do Twojego domu. O przygotowaniu do przyjęcia kota w domu, gdzie aktualnie mieszkają inne koty, planuję osobny artykuł.

Dobrze jest więc zawsze przygotować swój dom na przyjęcie kota.

       

Przedmioty, które kot może zrzucić chodząc po meblach, nawet tych wysokich, lepiej umieścić w bezpieczniejszym miejscu. Podobnie z kwiatami. Pamiętaj jednak, że kot nie tylko potrafi skakać, ale także się wspinać, na przykład po Twoich pięknych firankach, czy pnących pędach roślin - spróbuj spojrzeć na swoje mieszkanie oczyma tego małego akrobaty. Popatrz, co może go zaciekawić, którędy może chodzić, gdzie może się wspiąć.

Zwróć też uwagę na rośliny trujące - koty lubią skubać trawkę, kocimiętkę, nierzadko więc będą obskubywać Twoje kwiatki i zanim zauważysz może być za późno na pomoc. Oto lista roślin, których każdy opiekun kota powinien unikać:

  • Aglaonema
  • Aloes
  • Anturium
  • Azalia
  • Bluszcz pospolity
  • Chryzantema
  • Cibora
  • Cikas
  • Cyklamen
  • Diffenbachia
  • Dracena
  • Fikus
  • Fiołek alpejski
  • Jemioła
  • Kliwia pomarańczowa
  • Lilia
  • Oleander
  • Ostrokrzew
  • Poinsecja
  • Skrzydłokwiat
  • Żonkil

różne kuwety - przykładyKolejna sprawa - kuweta. Kuweta, jak kuweta, ma służyć do załatwiania potrzeb fizjologicznych kota i tyle. Nad czym tu debatować? I znów... może się to okazać wcale nie takie proste. Po pierwsze są koty (kotki też, bo sposób oddawania moczu u kocich płci jest taki sam), które siusiają... na stojąco, strzykając dość silnym strumieniem moczu poza kuwetę, jeśli jest niezabudowana od góry lub w szczelinę między dolną i górną częścią krytej kuwety. Mocz wtedy zbiera się pod kuwetą i jest źródłem niezbyt przyjemnych zapachów. 
Co zrobić? A więc po pierwsze dowiedz się o swoim przyszłym kocie wszystkiego, co się da, a jeśli jest to niemożliwe, to zdecyduj, jaką kuwetę kupisz - są takie przeznaczone dla kotów siusiających na stojąco, mają odpowiednio wyprofilowane ścianki i zabezpieczenie połączenia między częściami kuwety. 
Kuwetę należy też postawić w miejscu spokojnym, najmniej odwiedzanym i dostępnym dla domowników, głównie wszędobylskich dzieci i zwierząt. Koty wolą kuwety kryte, ale jeśli wcześniej się z nimi nie spotkały, na początek zdejmujemy górną część, gdy się jej nauczy zakładamy pokrywę, a dopiero gdy będzie z niej już korzystał standardowo montujemy drzwiczki. Są kuwety z filtrem węglowym, ograniczające zapachy z kuwety, ale ma to znaczenie dla nas, a nie dla kota.
Druga sprawa to żwirek. Zwykle łatwo się dowiedzieć, z jakiego żwirku korzystał kot w poprzednim miejscu.
Jeśli jest to kot, który wcześniej nie korzystał z kuwety lub brak o nim informacji, to kup bezzapachowy żwirek jak najbardziej podobny do piasku. Łatwiej się będzie Twojemu nowemu pupilowi przyzwyczaić do korzystania z kuwety.
Żwirki zapachowe są raczej ryzykowne (tak samo środki myjące). Kot ma wrażliwy węch i woń żwirku - nawet tego bez dodatkowych zapachów - może mu nie odpowiadać. Podobnie może kotu nie pasować rodzaj żwirku. Jeśli zawsze stosujesz pellet, może okazać się, że kot go nie polubi, lub nie zrozumie do czego służy. Tak samo może być z grubym silikonem. Zwykle na początek najlepszy jest albo możliwie najdrobniejszy bentonit, albo drobniutki silikon (drogi jest okropnie, ale jednorazowo...). Może być też czysty piasek do piaskownicy (NIE Z piaskownicy, piasek można kupić w sklepach/działach ogrodniczych). Gdy kot się przyzwyczai można stopniowo żwirek zmienić. 

legowiska różne dla kotaKolejna kwestia to legowisko. Kot jest dość wrażliwym i nerwowym stworzeniem, najbardziej więc lubi wszelkie schowki, budki, okrycia. Dobrze jest zaopatrzyć się w dwa rodzaje: typu ponton i domek/budka. Kot sam wybierze, co mu będzie bardziej pasowało. Domek można zbudować na początek nawet z grubego, sztywnego kartonu lub styropianu, obłożonego miękką tkaniną. Jeśli zobaczysz, że Twój kot lubi w nim lub na nim spędzać czas, sypiać, odpoczywać, to wówczas możesz dobrać dla niego odpowiedni domek czy budkę.
Kot lubi także sypiać w miejscach, z których ma dobry widok na całe otoczenie i może je kontrolować uchylając jedynie powiekę. Będzie więc lubił miejsce położone wyżej, np. półkę z miękkim wyścieleniem, na którą może się wspiąć i spokojnie pospać. Może to być półeczka w stojącym drapaku, ale równie dobrze może to być półka na ścianie, taka oczywiście, do której kot będzie miał dostęp.

Jeśli chodzi o miseczki, koty przeważnie są mało wybredne, jest to więc najmniejszy problem. Ważne by miska była dostosowana do wielkości kota - jeśli kupimy miskę z wysoką ścianką i rantem, to kot będzie miał problem z dostępem do pokarmu, przez co może nie dojadać, albo wchodzić do miski, roznosząc jedzenie na łapkach. Zbyt duża średnica miski też będzie dawała podobne efekty. Kolory kot widzi inaczej niż my: wszystko co jest niebiesko-fioletowe, żółte lub zielone lub z domieszką tych barw kot widzi w kolorze, ale jest on mniej żywy niż u nas. Pozostałe widzi jako szare. Jeśli więc myślisz o zakupie czerwonej miseczki, by kot dobrze ją widział, to daruj sobie. Kup niebieską albo żółtą, albo jasno zieloną. Kot szybciej ją wtedy odnajdzie. emotka szeroki uśmiech

mleko dla kotów przykładySkoro jesteśmy przy miskach, to oczywiście karma. Jeśli kotom podaje się mleko, to tylko i wyłącznie przeznaczone dla nich specjalnie. Krowie mleko u znacznej większości kotów powoduje biegunki. Kozie mleko, bez laktozy, jest już lepsze, ale także różni się od mleka kociego, choćby ilością i wielkością cząstek kazeiny, które są przez to dla kota bezużyteczne lub obciążające, a szkoda, bo jest to ważne białko o wielostronnym ochronnym działaniu na organizm kota. Z kolei nadmiar kazeiny może być przyczyną alergii, biegunek, stanów zapalnych jelit.
Na początek - jeśli nie wiemy, co kot jadał wcześniej - dobrze jest kupić kilka saszetek mokrej karmy, aby sprawdzić co lubi nasz milusiński. Gdy już znajdziemy karmę odpowiednią dla naszego pupila, to - moja dobra rada - trzymajmy się jej, bo zmiany mogą spowodować, że kot szybko nauczy się wybrzydzać, a wtedy będziemy mieli niemały ból głowy na najbliższe kilkanaście, czasem nawet dwadzieścia lat emotka jęzorek Oczywiście zdarzają się wyjątki, które za żadne skarby nie zjedzą dwa razy pod rząd takiego samego posiłku, albo takiego, który stał rozpieczętowany w lodówce, nawet, gdy był szczelnie zamknięty. Sucha karma jest o tyle dobra, że kot może ją chrupać, ale powinna być dodatkiem do mokrych posiłków, dzięki czemu chronimy w większym stopniu jego drogi moczowe. Zwykle koty najbardziej lubią gotowane lub surowe mięso (kot jest tzw. bezwględnym drapieżcą, wymagającym żywienia głównie mięsem), jednak podawanie samego mięsa może dostarczać kotu nadmiar fosforu, co z czasem będzie przyczyną niewydolności nerek. Jeśli więc chcemy żywić kota naturalnie, rozważmy podawanie suplementu diety z większą ilością magnezu i wapnia lub musimy uzupełniać jego dietę o te pierwiastki podając mu odpowiednie dodatki, np. suchą karmę i lub kocie mleko z dodatkiem magnezu i wapnia, czy karmy uzupełniające. Do surowego mięsa trzeba kota zwykle przyzwyczaić, podając mu je stopniowo, obserwując, czy jego organizm je toleruje. Wbrew pozorom zdarzają się u kotów nietolerancje. Jarzyny podajemy kotu korzeniowe, gotowane, przetarte, raczej w charakterze ułatwienia trawienia, rozpulchnienia kału (ochrona przed zaparciami), usunięcia z jelit wylizanej sierści, niż źródła witamin, choć kot potrafi z nich wyciągnąć nieco pożytku. Są one więc wskazane, ale 5-10% posiłku to wszystko. Jednak żywienie kotów to szeroki temat, na który tu raczej ani miejsce, ani czas. 

I w zasadzie ostatnia kwestia, najważniejsza jak się okazuje i chyba najbardziej przyprawiająca o ból głowy każdego, kto chce adoptować kota.

Zabezpieczenie okien, drzwi, balkonów, tarasów.

Jeszcze do niedawna uważano, że kot dla psychicznego komfortu potrzebuje swobodnego wychodzenia z domu. Okazuje się, że był to błędny pogląd wynikający z kompletnego niezrozumienia natury kota. 
Okazuje się, że to co goni kota na zewnątrz, to wyłącznie ciekawość, ale nie bez powodu Amerykanie mają powiedzenie, że "ciekawość kota udusiła". Jest w nim niestety bardzo dużo prawdy. Okazuje się, że dominującym uczuciem u kota jest... strach. Te istoty mają tak wielu wrogów w środowisku, włącznie ze swoimi pobratymcami, że można zaryzykować stwierdzenie, iż boją się stale. A to z kolei jest źródłem poważnego stresu i znacznego obniżenia odporności u kota. Dość powiedzieć, że koty niewychodzące żyją dużo dłużej (od 1/3 do 1/2 nawet) niż ich wychodzący pobratymcy. 

wirusy i fagiPoza tym więc, że kotu grozi wiele niebezpieczeństw, jak auta, pociągi, maszyny rolnicze, budowlane, itp., a groźni bywają także ludzie, to kotu zagrażają też inne zwierzęta, w tym koty i kotowate, borsuki, lisy, ptaki drapieżne, owady, a także choroby, na które cierpią zwierzęta dzikie i bezpańskie.
Duże zbiorowiska kotów, powstające na skutek dożywiania ich oraz tworzenia siedlisk przez człowieka, bywają niestety źródłem poważnych, nieuleczalnych, często śmiertelnych chorób wirusowych, jak: FIV (tz. koci HIV), FeLV (białaczka kocia), FIP (wirusowe zapalenie otrzewnej, w 100% śmiertelne), FHV (herpeswirus - koci katar) i FCV (kaliciwirus - katar, zapalenia gardła, płuc, zatok), FPV (panleukopenia, tzw. koci tyfus), wścieklizna, a dalej: bakterie, jak chlamydia i pierwotniaki (bardzo trudno uleczalne): kokcydia, lamblia, rzęsistek koci, a także robaków jelitowych, jak glista kocia, czy nicienie sercowe. Ale to początek.  Dalej są owady: wszoły, świerzbowce, pchły powodujące anemię, przenoszące jaja pasożytów, w tym najgroźniejszego tasiemca (standardowe odrobaczenie tu nie działa) oraz oczywiście kleszcze i komary przenoszące groźne patogeny, jak: babeszjoza, borelioza, anaplazmoza, czy FIA (zakaźna anemia kotów). Dodać do tego trzeba różne grzybice, również zakaźne dla ludzi. Moim zdaniem to wystarczy, by zatrzymać kota w domu, bowiem większości tych chorób trudno zapobiec. W dodatku gros z nich może zakazić człowieka.
Owszem, szczepi się koty niewychodzące - jeśli Opiekun ma świadomość takiej potrzeby! - przeciw panleukopenii, kalicii i herpesowi, ale już zaszczepienie przeciw białaczce, chlamydii, wściekliźnie, czy grzybicy (tylko mikrosporum) to szczepienia dodatkowe, zalecane zwykle kotom wychodzącym, w przypadku białaczki wymagające (dobra praktyka!) najpierw wykonania testu, czy kot nie jest nosicielem.
A przeciw pozostałym chorobom? Szczepień brak.  
Naprawdę więc chcecie narażać swojego kota na takie wątpliwe prezenty?! 

My - mając świadomość tego wszystkiego - przekazujemy koty wyłącznie do domów świadomych i w związku z tym zabezpieczonych przed wychodzeniem kota na zewnątrz. Kotu w pełni wystarczy możliwość bezpiecznej obserwacji otoczenia poza domem przez zabezpieczone siatką okno lub z balkonu, gdzie może komfortowo połapać owady, pooddychać słońcem, pogonić ptaki z parapetu. Swój instynkt łowcy doskonale kot wyładuje biegając za piłeczkami różnego rodzaju, łapiąc i "męcząc" myszki z futerkowych tkanin, bądź na sprężynkach, bawiąc się z Opiekunem wędką z piórkami, czy światełkiem lasera emotka szeroki uśmiech Można kupić mu też zabawki interaktywne, albo zwyczajnie zrobić je samemu, tanim kosztem, a pomysłów jest wiele w Internecie. Że trzeba poświęcić temu czas? Jeśli nie masz czasu, to lepiej kup pluszowego kota, będzie można go głaskać w nieskończoność, co prawda mruczeć nie będzie, ale też nie wymaga niczego poza ewentualnie okresowym czyszczeniem. emotka jęzorek

 

Jak zatem zabezpieczyć okna, balkon, taras, ewentualnie drzwi?

Zabezpieczenie okien uchylnych (bardzo ważne - patrz zdjęcia, kot często płaci za to życiem!!!) to zazwyczaj kratki zakładane po bokach i u góry uchylnego okna na taśmę dwustronną (najpierw należy dokładnie odtłuścić obie klejone powierzchnie spirytusem), a więc bez zniszczeń, wiercenia dziur i innych uszkodzeń (zdjęcie). Jeśli masz okna obsadzone we wnęce okiennej, a prześwit między ramą okna a murem (ścianą wnęki) po uchyleniu okna to maks. 4-5 cm. zabezpieczenie jest zbędne. Jednak większy odstęp już wymaga zabezpieczeń. 
zabezpieczenie okna uchylnegoKoszt takiego zabezpieczenia (3 ramki) to ok. 45-50 zł. Jeśli Twoje okno jest szersze od standardowego, to można kupić górną ramkę rozsuwaną, ale to już jest łączny koszt ok. 75-80 zł. 
W każdym pomieszczeniu przynajmniej jedno okno powinno być tak zabezpieczone, chyba, że uchylasz ich więcej. (Zwykle doradzamy czy i jak zabezpieczyć okna uchylne).

Zabezpieczenie okien rozwieralnych (otwieranych). Okna takie można zabezpieczyć, zakładając siatkę na całe okno, na zewnątrz, tak by można było otworzyć bezpiecznie wszystkie skrzydła, a kot mógł sobie wyjść na parapet zewnętrzny (kot nie wie, że gdy się ześliźnie z metalowego parapetu, straci wszelkie możliwości uchwytu). Można także zamówić specjalną ramkę, wkładaną w światło okna (ma rant na zewnątrz) wpinaną za pomocą obrotowych uchwytów. Ramka taka jest w zupełności bezpieczna dla okien, brak konieczności wiercenia, klejenia, czy innych zabiegów. Po prostu wkładamy, przesuwamy uchwyty i już. Ramkę można zostawić w oknie na dłużej - skrzydła dają się swobodnie zamknąć, można ją za każdym razem wyjąć, a potem założyć, gdy otwieramy okno. ramka na okno moskitieraMożna ją też przy przeprowadzce wziąć po pachę i przy standardowych oknach (znakomita większość w blokach i bardzo wiele w domkach) może nam posłużyć jeszcze długo. Sama siatka to już kwestia wyboru - możemy zamówić ramkę u producenta oferującego większe oczka, a możemy zamówić siatkę typu moskitiera (byle z metalu!), która spełni też funkcję chroniącą przed owadami.
Koszt wykonania takiej ramki zwykle zależy od wielkości okna i klasy materiałów oraz od tego, czy otrzymujemy ramkę w całości, czy do samodzielnego złożenia (przy metalowej siatce dość trudne). Jeśli przyjmiemy, że okno ma szerokość 80 cm a wysokość 90 cm, to koszt moskitiery metalowej zmontowanej (stal nierdzewna lub aluminium) będzie się rozpoczynał od ok. 70 zł. Inne warianty siatek zależą od dostępności i producentów. Oczywiście można też zrobić siatkę we własnym zakresie, np. na ramce drewnianej (miałam taką przez 10 lat), ale materiałów jest tak wiele, że tylko wybierać i projektować emotka uśmiech mrugnięcie
okna siatki akcesoriaSą także dostępne specjalne pręty i uchwyty do bezinwazyjnego montażu siatki (analogicznie, jak balkonowe), mocowane do parapetu.
Klejonych zaczepów nie polecam, bo mogą odpadać od różnorakich powierzchni, a ponadto klej może powodować uszkodzenia (zmiany barwy, chropowatość, ubytki tynku, czy farby).

Przy takim zabezpieczeniu możemy zrobić kotu mini ogródek, z lubianymi przez koty roślinkami, nawet postawić pieniek, na którym kot będzie mógł się wylegiwać. Wszystko zależy od naszej pomysłowości, a kot zwykle lepiej się relaksuje w takim sprzyjającym miejscu.

Balkon lub zamknięty taras, to kolejne miejsce wymagające zabezpieczenia. Można to zrobić poprzez montaż drzwi typu moskitiera (siatka może być rzadsza, jak w przypadku okien). Są one podobne, jak drzwi balkonowe. Wymaga to jednak umocowania zawiasów, trzeba zwrócić uwagę na rodzaj ich montażu. Można zamówić także ramkę, taką jak na okna, z tym, że będzie wówczas miała poziomą poprzeczkę. Koszt od ok. 130 zł. Kot wtedy jednak będzie miał zamknięty dostęp do balkonu.
Można samemu wykonać zabezpieczenie, na aluminiowych listwach mocowanych na 8 kołkach (brzegi siatki nawleczone na listwę) lub zamówić wykonanie zabezpieczenia przez firmę. Firmy oferują zwykle więcej możliwości, np. siatkę rozsuwaną, by założyć/zdjąć korytka, czy podlać kwiaty, co zabezpiecza je przed kocimi zapędami, ale i koszty są wyższe.
Można także zamontować siatkę samodzielnie na prętach montażowych i uchwytach. Koniecznie jednak trzeba wówczas zadbać albo o umocowanie siatki, tak by u góry przy suficie (podłodze balkonu wyższego piętra) jak najmocniej przylegała, albo - jeśli brak sufitu (balkonu powyżej) zabezpieczyć od góry siatką (może być taka jak na ptaki), bo samo zagięcie prętów do wewnątrz może być zbyt słabym zabezpieczeniem przed wspinaczkami.
Pamiętać koniecznie trzeba o zabezpieczeniu dolnych partii balkonu, tak by uniemożliwić kotu wydostanie się między szczeblami/prętami, pod osłonami lub przez szczelinę odpływową. 

  Nieprawidłowy
montaż siatek
 

W przypadku okien i balkonów polecamy siatkę o mniejszych oczkach (2,5-3 cm), tak by po zerwaniu jednego łącznika (sznurka) powstały otwór nadal zatrzymywał kota.

To prawda - jest to już koszt dość spory.
Jednak mitem jest stwierdzenie, że kot zawsze spada na cztery łapy! To zależy od wysokości i od sprawności kota. Nawet przy upadku z wysokiego parteru kot nierzadko traci zdrowie, a przy wyższych piętrach - życie, umierając przeważnie w cierpieniach. Gdy przeżyje upadek, to leczenie, operacje chirurgiczne, pociągają za sobą koszty rzędu nawet kilku tysięcy, a przy powikłaniach może to być znacznie więcej.

Zabezpieczenie otwartego tarasu lub woliera (zewnętrzna duża klatka dla kota przy domu lub wolno stojąca), to jeszcze inny rodzaj zabezpieczeń. Tu już raczej nie zastosujemy prętów i uchwytów, jak na balkonie, chyba, że zrobimy dla nich zamocowania. Można oczywiście otoczyć taras siatką, to wymaga jednak odpowiedniego szkieletu (stelaża), na którym można założyć siatkę. Niektórzy otaczają taras odpowiedniej wysokości siatką ogrodzeniową lub panelami ogrodzeniowymi, jednak przy tym trudniej zapewnić odpowiednią minimalną wysokość,  ok 2-2,5 metra.

Z wierzchu również trzeba nakryć siatką, co w zależności od wielkości tarasu może wymagać poprzecznych listew, prętów, belkowania czy żebrowania. Rolę ochrony może także pełnić zadaszenie, zwróćmy jednak uwagę, by nie nagrzewało się ono zbyt mocno. Powstaje w ten sposób rodzaj woliery. 

O ile zabezpieczenie tarasu może pełnić funkcję woliery, o tyle woliera nie zawsze musi być przy samym domu. Może to być wolnostojąca konstrukcja, do której przenosimy koty. W takiej wolierze dobrze jest zrobić domki, w których koty będą mogły się schronić w razie potrzeby oraz zapewnić w niej miejsca zacienione, chronione przed słońcem czy deszczem. Może to być więc całkiem ażurowa konstrukcja, lub zadaszona częściowo bądź w całości z ażurowymi ściankami.
Można kupić woliery - drewniane, metalowe, łączone z różnych materiałów, różnej wielkości, można też zrobić je samodzielnie lub na indywidualne zamówienie. Przeważnie w wolierach ustawia się drapaki, suche drzewka, często z półeczkami, sznurkami do zabawy, piórkami poruszanymi wiatrem, budkami, a nawet sadzi się rośliny lub wykorzystuje rośliny już w tym miejscu rosnące, czasem wstawia się donice (trzeba chronić ziemię przed załatwianiem się kotów). Woliera więc to nierzadko mały ogród dla kota, w którym może on się czuć względnie swobodnie, a jednocześnie bardzo bezpiecznie.
Koszt w tym przypadku rozpoczyna się od ok. 1000 zł., ale już "sensowna" woliera to minimum 2-2,5 tys. złotych, zaś na taką, w której kot będzie miał większą swobodę trzeba wydać już ok. 4-5 tys. Duże woliery to zwykle koszt od 10 tys. zł. wzwyż.

Oczywiście, gdy potrafimy sami zrobić wolierę, to koszty będą z pewnością mniejsze. Dużo zależy też od użytych materiałów, tu nie ma przymusu stosowania właśnie takiego, a nie innego materiału. Można użyć siatki ogrodzeniowej, siatki dla ptaków hodowlanych, paneli ogrodzeniowych, siatki wzmacnianej dla kotów, różnych siatek metalowych, tym bardziej, że tu nie tylko zapobiegamy oddaleniu się kota, ale także chronimy koty przed zagrożeniami z zewnątrz: innymi kotami, drapieżnymi ssakami i ptakami, gryzoniami, itd.. Pamiętać jedynie trzeba, że im niższa cena, tym mniejsze też bezpieczeństwo dla kota.   

Można także pomagać nieodpłatnie na dwa sposoby:
Zwierzoklik: klikając na cegiełkę dokładasz dla naszych zwierzynek 5 groszy. Codzienne kliknięcie daje 1,50 miesięcznie, ale gdy kliknie 100 osób dla zwierzaczków zyskamy 150 zł a to już jest duży worek karmy lub dokładne badanie krwi, które każdy nasz Podopieczny przechodzi regularnie, albo odpchlenie całego stadka (co 3 miesiące trzeba to zrobić.) 
Fani Mani: tu, robiąc zakupy przez Internet wskazujesz sprzedawcy lub sklepowi kwotę, jaką przekaże on ze swojego zysku na rzecz naszych Podopiecznych. Aplikacja do przeglądarki sama Ci się "zamelduje" na stronach współpracujących z FaniMani. Na telefonie niestety najpierw trzeba otworzyć apkę FaniMani, a potem z ich strony przejść do sprzedawcy, który Cię interesuje. To jednak drobiazg, jeśli chce się pomagać. Z tego niewielkiego procentu potrafi się uzbierać całkiem niezłe zasilenie na leki czy usługi weterynaryjne. 

Z góry dziękujemy w imieniu naszych kociaków oraz ich pieskich przyrodnich braci i sióstr 

 Heart